W Dubaju właśnie został zaprezentowany Aston Martin Lagonda Taraf – tak będzie nazywać się na tamtym rynku. Już wcześniej pisałem o nim bardzo pozytywnie, gdy pokazany był na grafikach w ciemnym odcieniu, to teraz dla odmiany zaprezentowali swoją limuzynę w eleganckim jasnym kolorze.
Poza nowymi fotkami Astona Martina Lagonda Taraf jest jedna bardzo istotna zmiana w porównaniu do tego co pisałem ostatnio o tym samochodzie. Wtedy oznajmiłem, że auto będzie dostępne tylko i wyłącznie na Środkowym Wschodzie. Teraz strona magazynu Top Gear donosi, że Andy Palmer ważniak z Astona podobno powiedział, że myślą nad wprowadzeniem limuzyny również na inne rynki.
Moim zdaniem genialny pomysł. Bardzo bym chciał, aby Aston Martin Lagonda trafił na rynek europejski. Wiem, że i tak go sobie nie kupię w najbliższym czasie, ale może kiedyś… Warto mieć marzenia. Poza tym tak jak pisałem, byłaby to zdrowa konkurencja dla oferowanych obecnie Mercedesów i Beemek. Niedługo Merc planuje wprowadzić do swojej oferty wydłużone i bardziej luksusowe S600 w zastępstwie za Maybacha. A co byście powiedzieli, żeby zamiast tego poprowadzić Aston Martin Lagonda? Ja byłbym za.
Nie wiem czemu tak spodobał mi się Aston Martin Lagonda, ale nawet wrzuciłem jego fotkę na główne zdjęcie na fanpage. Uważam, że sylwetka auta jest niezwykle proporcjonalna, modna i ma swój luksusowy styl. Ponadto teraz zacząłem się zastanawiać nad drzwiami w tym Astonie. Nie wiem czy nie są one otwierane lekko na ukos. Widzicie? Media o tym nie piszą, ale gdy patrzę na drugie i trzecie zdjęcie w galerii to odnoszę wrażenie, że drzwi lekko podnoszą się do góry. Jeśli to prawda a nie tylko moja krzywa interpretacja zdjęcia to Aston Martin Lagonda Taraf ma u mnie jeszcze jednego plusa za taką oryginalność. Do tej pory chyba tylko samochody czysto sportowe miały takie rozwiązania. A tu proszę limuzyna największego kalibru.
Na razie to tyle, ale wciąż mam nadzieje, że Aston Martin Lagonda zawita również do nas.